środa, 12 stycznia 2011

wielorybnieję

Dziś się będę chwalić. Przede wszystkim chcę poinformować wszystkich wiernych czytelników, że zaczynam się zwielorybiać i obserwuje powiększający się brzuch:). Nie ma się zresztą co dziwić, dzidziul ma teraz już jakieś 5 cm! To niesamowite, jak szybko rośnie taki mały ludek. W tym momencie powinien wyglądać mniej więcej tak:



Przypomina już człowieka, muszę go zatem przestać nazywać Fasolakiem czy Krewetką, bo to nie przystoi, takie określenia na takiego pięknego młodzieńca. Jeśli chodzi o mnie, to zaczyna mnie dręczyć huśtawka nastrojów i na przykład płaczę robiąc kanapki z salami, a czemu by nie. I mam nawrót senności, taki wzmożony, ale to już ostatnie chwile pierwszego trymestru, zatem zaraz koniec. Uff.
A teraz o Przemku :). Pan Tata wrócił dziś do domu z malutkim smoczkiem i pierwszym kaftanikiem dla naszego bombasa. Strasznie mnie to wzruszyło, a ja nie umiem za bardzo się wzruszać publicznie;). Ogłaszam zatem publicznie, że mogę się chwalić całemu światu, mężczyzna, z którym będę mieć dziecko i każda młoda mam może mi zazdrościć. I ja w ogóle nie wiem, jak się mogłam tak smucić i zamartwiać na samym początku. Dzidzia to jednak prawdziwe szczęście.
Amen. Bądźcie zdrowi.

7 komentarzy:

  1. A mi się chce płakać jak czytam Twoje wpisy. Chyba nie będziecie mieli zbytnio czasu cieszyć się bombasem jak go z dziewczynami dopadniemy, w końcu obok takiego przystojniaka nie można przejść obojętnie :))

    PS. A może jednak przystojniaczka?

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam czuje, że to chłop :)

    OdpowiedzUsuń
  3. WITOLD ????????!!!!!!!!!


    Mój dziadek tak się nazywa ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. i mój chrzestny. i tak miał na imię tata Krzysia. ja kocham to imię.

    OdpowiedzUsuń
  5. łane, łane, można mówić witkacy potem na przykład :)

    OdpowiedzUsuń